Pierwszy start w Mistrzostwach Polski Teamu Silesia Skating 4 startujących 3 medale – to jest wynik -:)
Decyzja była spontaniczna – jedziemy na pierwsze nasze zawody Mistrzostw Polski do Grodziska Wielkopolskiego. Do czwórki z Silesia Skating (Alek, Michał, Tomek, Mateusz) dołączył nasz dobry znajomy z Pogorii Maciek Mońka.
Zgodnie stwierdziliśmy, że najlepiej wyjechać dzień wcześniej bez stresu związanego z wstawaniem o 4 rano i obawą czy "zdążymy". Prawdę mówiąc obawialiśmy się czy nocy nie spędzimy w aucie bo podróż przez korek na A4 trwała 5h. Na szczęście noclegi w motelu robotniczym były „powiązane” z barem i o 0:30 udało się odebrać klucze. Godzinka przy piwku i wspominkach i o 1:30 mogliśmy iść spać.
Napięcie przed zawodami pewnie tym co obudzili się o 6 nie dało pełnego komfortu z noclegu ;). Słoneczny, ciepły poranek przywitał nas kawą Alka na ganku. Pięknie. Żyć nie umierać. Mieliśmy sporo czasu, ale pewne niedociągnięcia organizacyjne spowodowały, że tylko Tomek zdążył załapać się na nr startowy. Były nerwy bo ludziska w formie a nie ma pakietów. Niestety nikt z nas nie opłacił wcześnie zawodów a organizatorzy nie spodziewali się tylu chętnych. Wszystko skończyło się dobrze i zgodnie z harmonogramem zaczęliśmy rozgrzewkę w pięknych okolicznościach przyrody wśród wielu znajomych i znamienitych gości ( Ci najznamienitsi udawali, że nas nie widzą …). Potem roleczki i rozgrzewka na trasie. To lubimy, bo nie zawsze jest taka możliwość.
Na starcie ustawiliśmy się jak zwykle z początku stawki, Ferrari i Lambo przed nami i jadziem. Mały kłopot w postaci młodej hiszpanki został ominięty, pierwsze kilkaset metrów w trupa, zajęcie z góry upatrzonej pozycji wśród starych i nowych znajomych, wytrzymanie kilku kółek a potem już prawie z górki ;). Czujność trzeba zachować cały czas, zwłaszcza jak zza pleców wyskakuje kolega z teamu. Miłe akcenty w postaci dogonionego kolegi, który ciężko trenuje pod okiem specjalistów i doktorów, orkiestry w postaci 4 zestawów perkusyjnych na jednym z zakrętów i cheerleaderek na prostej. Skurcz łydki na ostatnim zakręcie i meta na końcu grupy. Pełna satysfakcja. Jeśli organizator nie pomylił obliczeń dystansu to średnia jak na początek sezonu znakomita. Oczywiście nie wszyscy się odnaleźli na prowizorycznych wynikach a niektórzy z reklamujących zawodników o dziwo znaleźli się kilka miejsc wyżej niż przyjechali.
Trasa bardzo ładna, nawierzchnia dobra i bardzo dobra. Kibice, wolontariusze, grajki, posiłki, imprezy towarzyszące, zdecydowanie sympatycznie. Warto było … Wyniki wszyscy znają, wszystkim startującym gratulujemy a Michał mocno wszystkich zaskoczył determinacją i walką o wynik.
Imię i nazwisko | czas | miejsce open | miejsce w kategorii | dystans | średnia prędkość |
Mateusz Pronobis | 0:38:37 | 21 | 4 | 22,4 | 35,03 |
Aleksander Miliszewski | 0:38:37 | 22 | 2 | 22,4 | 35,03 |
Tomasz Nowak | 0:38:39 | 23 | 2 | 22,4 | 35,01 |
Michał Piowczyk | 0:40:37 | 36 | 3 | 22,4 | 33,29 |